Walentynkowe zamyślenia

* * *

siedząc na plaży

nie mogłam zdecydować

patrzeć na morze

czy w twoje oczy

wybrałam oczy

i dobrze zrobiłam

bo odkryłam w nich coś

co przyciągnęło mnie

silniej niż tsunami

i zanurzyło

głębiej niż ocean

* * *

fale ukołysane do snu

cichy piasek leżący grzecznie

miękkie obłoki sunące leniwie

łódź kołysząca się w oddali na gładkiej tafli wody

ty

twoja uśpiona twarz

odpoczywające gładkie rysy

oddech wyrównany jak uderzenia metronomu

i tylko jeden dźwięk wychodzący z moich ust

kocham

 

ślepa miłość

co noc widuję cię w ogrodzie

ale nie wiem jak wyglądasz

bo księżyc – zazdrosny skąpiec

nie użycza nam blasku

bojąc się miłości od pierwszego wejrzenia

 

zupełnie jakby ciemność

mogła przeszkodzić

ślepym zakochanym

 

 

PS KOCHAM

I

podejdź

przyciągnij

przytul

pogładź

popatrz

pocałuj

 

II

spragnieni

siebie

stoimy

stęsknieni

 

sekundy

spływają

słodko

stałymi

strumieniami

 

III

kiedy nadszedł czas

odszedłeś tak

cicho że tylko

hamak rozkołysany

albo uchylone drzwi

mogły uświadomić mi stratę

 

 

 

Leave a comment



Pisarska Kafejka Wszelkie prawa zastrzeżone 2024

Kopiowanie bez zezwolenia zabronione.