kocham
mówię ci to
żebyś się nie przestraszył
gdy przyjdę wieczorem
pod twój dom
i krzyknę z dna moich płuc
że kocham
jesienny deszcz na rozdygotanych wargach
zapach wiatru na zziębniętej skórze
i chrupiące liście w kasztanowych włosach
kocham
mówię ci to
żebyś się nie przestraszył
gdy przyjdę wieczorem
z bukietem zroszonych liści kasztanowca
pod twój dom
wyszeptać
że kocham
jesień