Zacznę te życzenia klasycznym wersetem
O tym, jak to gwiazdka kładzie blask nad światem
Jakaż to wspaniałość, gloria i w ogóle
Siostra siostrze siostrą a brat bratu bratem
Zacznę te życzenia klasycznym wersetem
O tym, jak to gwiazdka kładzie blask nad światem
Jakaż to wspaniałość, gloria i w ogóle
Siostra siostrze siostrą a brat bratu bratem
Piszę od czasu do czasu. Ale tylko, gdy czas pozwoli. A tak się składa, że Ojciec Czas nie patrzy na mnie łaskawie. Część ze starych i nowych zeszytów postanowiłem przenieść na strony Pisarskiej Kafejki. Pamiętaj: czytasz na własną odpowiedzialność 🙂
Ponad zakurzoną taflą parapetu
Na oknie psychiatrycznego gabinetu
Zdechłe truchło muchy w pajęczynie zwisło.
Przyglądam się temu, jak życie z niej prysło.
Piszę od czasu do czasu. Ale tylko, gdy czas pozwoli. A tak się składa, że Ojciec Czas nie patrzy na mnie łaskawie. Część ze starych i nowych zeszytów postanowiłem przenieść na strony Pisarskiej Kafejki. Pamiętaj: czytasz na własną odpowiedzialność 🙂
W pewnej zaczarowanej krainie, na skraju wielkiego lasu pełnego przedziwnych stworzeń, stał mały domek. Wyglądem nie wyróżniał się od innych tego typu domów, rozsianych po okolicy. Na pewno widziałeś ich mnóstwo.
Piszę od czasu do czasu. Ale tylko, gdy czas pozwoli. A tak się składa, że Ojciec Czas nie patrzy na mnie łaskawie. Część ze starych i nowych zeszytów postanowiłem przenieść na strony Pisarskiej Kafejki. Pamiętaj: czytasz na własną odpowiedzialność 🙂
Cisza lasem płynie, oczy ma zamknięte.
Ślepa na zło w sercu człowieka poczęte.
Łzy porannej rosy skrzą się na sośninie.
Przymrozek przycupnął w młodej jarzębinie.
Piszę od czasu do czasu. Ale tylko, gdy czas pozwoli. A tak się składa, że Ojciec Czas nie patrzy na mnie łaskawie. Część ze starych i nowych zeszytów postanowiłem przenieść na strony Pisarskiej Kafejki. Pamiętaj: czytasz na własną odpowiedzialność 🙂
– Tato, daleko jeszcze? – rzucam pytanie, patrząc jak wijące się pasma asfaltu ciągną się w nieskończoność.
– Jeszcze dwie godziny, kochanie – ta odpowiedź potęguje moje przygnębienie.
– Nudzi ci się? – to mama. – Może poczytasz książkę, którą ci dałam?
– Ta. Jasne – to jedyne, co mogę odpowiedzieć.
Nuda i beznadzieja. Patrzę na komórkę. Nadal zero zasięgu. Czuję, jakby ktoś odciął mnie od kluczowej części mnie samej.
Piszę od czasu do czasu. Ale tylko, gdy czas pozwoli. A tak się składa, że Ojciec Czas nie patrzy na mnie łaskawie. Część ze starych i nowych zeszytów postanowiłem przenieść na strony Pisarskiej Kafejki. Pamiętaj: czytasz na własną odpowiedzialność 🙂
Na skraju polany stary pniak próchnieje,
na nim zamyślony siedzi drwal brodaty.
W ręku trzyma piłę i na wprost spogląda.
Jeszcze chwila i trzeba wziąć się do roboty.
Piszę od czasu do czasu. Ale tylko, gdy czas pozwoli. A tak się składa, że Ojciec Czas nie patrzy na mnie łaskawie. Część ze starych i nowych zeszytów postanowiłem przenieść na strony Pisarskiej Kafejki. Pamiętaj: czytasz na własną odpowiedzialność 🙂
Ech, cóż się podziało z tym naszym światem…
Zdaje się stanął na głowie.
Dzisiaj, kiedy ktoś w autobusie kichnie,
nikt mu nie powie “na zdrowie”.
Pisanie, muzyka, malarstwo, ogród – oto moje cztery strony świata. Czy jest jakiś sposób by je wszystkie połączyć? Chyba tylko pisząc w ogrodzie przy muzyce o malarstwie;-) A odsuwając żarty na bok – dla każdej z nich staram się stworzyć osobną przestrzeń. Ta, w której właśnie gościcie, została stworzona dla pisania.
Nad uroczym stawem w gąszczu tataraku
Siedzi żółta żabka na płaskim kamieniu
Kumka wesolutko, prezentuje udka
Raz pręży się w słońcu, raz chowa się w cieniu.
Piszę od czasu do czasu. Ale tylko, gdy czas pozwoli. A tak się składa, że Ojciec Czas nie patrzy na mnie łaskawie. Część ze starych i nowych zeszytów postanowiłem przenieść na strony Pisarskiej Kafejki. Pamiętaj: czytasz na własną odpowiedzialność 🙂
Pisarska Kafejka Wszelkie prawa zastrzeżone 2021
Kopiowanie bez zezwolenia zabronione.
Najnowsze komentarze